Wycieczki rowerowe

Marcin

Oto udało nam się odryć nową dyscyplinę sportu - wspinaczka wysokogórska z rowerami! Polecamy każdemu kto tylko lubi targać rower obok siebie na szczyt góry, zeby w zalezności od stopnia zaawansowania później probować wytrzymałość kasku zjeżdzając na nim, lub też schodząc z góry obok niego. Idea: genialne w swojej prostocie - w obu wypadkach można podziwiać widoki zdecydowanie dłużej niż zwykły turysta pieszy!! Twisted Evil

My obraliśmy sobie za cel Czantorie, na której zaczyna się Czerwony Szlak - wspomniany wcześniej w którejś z propozycji wycieczek - ale Wy możecie sobie wybrać każdą inną górę, byleby nie dało się na nią wjechać Very Happy

Mieliśmy ogromną nadzieję, że uda nam sie ominąć przyjemność wspinaczki korzystając z przeuroczej kolejki krzesełkowej, ale uprzedził nas 2 lata temu ambitny downhill'owiec - którego niestety nie ma już wśród nas. Od tego czasu bez wyjątków zakazano wjazdów z rowerami na górę - ale za to miejscowi jak to miejscowi mają i na to swój sposób i omijają problem korszystając z ...niebieskiego, alternatywnego szlaku...gwarantujemy Wam, ze i ten jest zupełnie nieprzejezdny dla rowerów. Very Happy

Stosując sie do wskazowek i zapewnień iż jest to bułka z masłem wdrapaliśmy się na szczyt po 2h Wink

ale przecież nic nie szkodzi, wynagrodzimy sobie zjazdem...a później juz jakoś pójdzie. Nic bardziej mylnego, zjazd to prawdziwe techniczne wyzwanie...droga dość ciężka dla zwyklego piechura (ze zwględu na ogromną liczbę dużych kamieni) jest tym trudniejsza dla fanow dwóch kółek...można za to wzbudzić ogromną ciekawość publiczności Cool

jesli chcecie sprawdzić jak ludzie postrzegają Yeti to zapraszamy do powtórzenia naszego wyczynu.
Nie pozostało nam nic innego jak zjechać rowerkiem do Ustronia, a stąd za radą miłej kasjerki PKP do Pszczyny (jakieś 60km). Tu mała niespodzianka...z samego Ustonia leci świetna ścieżka rowerowa wzdłuż Wisły - oznakowana, szeroka, zacieniona - tylko zazdrościć (szczególnie wszystkich chlapiącym się w niej osobom).

Podsumowanie: czerowny szlak jest tylko pieszy Wink

Mapka:[link widoczny dla zalogowanych]

Leszek

Na swoje usprawiedliwienie podajemy że trasa jest ciekawa: po drodze liczne skały, osuwiska. Z tych względów mężnie przełknęliśmy jazdę Beskidem Śląskim, ale zdecydowanie nie odpowiadały nam łańcuchy na podejściu w Beskidzie Żywieckim!
Natomiast zielony szlak ROWEROWY wzdłuż lewego brzegu Wisły świetny!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Denek

Siu. Jak ja sie ciesze, ze nie pojechalem.

Sorki, ze nie ma polskich znakow, ale pisze z dunskiego Apple iMac'a...

Pozdrawiam